Kto się boi Izabeli Chamczyk?

Ja… No przynajmniej wtedy, gdy na zaproszenie artystki ruszyłam pewnego sobotniego przedpołudnia do jej warszawskiej pracowni. Moje lęki i ich powody zbagatelizujmy jednak w tej chwili, bo Izabeli boją się chyba wszyscy, no w każdym razie wielu. To natura intensywna, zdeterminowana, pewna swego, ale po moim z nią spotkaniu tête-à-tête śmiem twierdzić, że jej onieśmielająca bezpośredniośćCzytaj dalej „Kto się boi Izabeli Chamczyk?”