à pompons et à falbalas

O tym, że sztuka rokokowa ma kobiecą naturę wydrukowano już oceany tekstów. Raz obsypywano ją komplementami opisując jako lekką, wdzięczną, zmysłową, innym razem obrzucano wyzwiskami, że pełna afektacji, powierzchowna, łatwa. Jednych zachwycała swoją afirmacją cielesności, inni w tym właśnie widzieli jej słabość, złudę „uwodzicielskiego makijażu” skłonność do bezwstydu i przy okazji „immoralizm godzący w dobreCzytaj dalej „à pompons et à falbalas”

Japońskiego kimona czar

Po filmach z Anną Jacksnon kuratorką wystawy kimon w londyńskim V&A zaczęłam porządkować swoją „japońską” wiedzę. Snuła się tam blada gejsza w kunsztownej fryzurze, jedwabnym kimonie i… tyle, czyli szału nie ma. Szybki „research” i obraz staje się nieco pełniejszy.Kraj Kwitnącej Wiśni uwiódł Europę już w XVII w. Holenderska Kompania Wschodnioindyjska, krążąc między kontynentami, nieźleCzytaj dalej „Japońskiego kimona czar”